Człowiek, który uzależnił Amerykę 💊
Kiedy 7 maja 1908 roku w Abbazji (podówczas włoskim miasteczku, obecnie to Opatija w Chorwacji) polskiemu farmaceucie Michałowi Abrahamowi Sternbachowi urodził się syn, nazwany Leonem Henrykiem na cześć brata szczęśliwego ojca, nikt nie przypuszczał, jak bardzo nowonarodzone dziecię miało w przyszłości wpłynąć na losy milionów ludzi.
W 1926 roku Leon przyjechał do Krakowa i nie tylko rozpoczął pracę w aptece prowadzonej przez ojca, ale też dostał się na studia na Oddziale Farmaceutycznym Uniwersytet Jagielloński. Kraków przypadł mu do gustu, podobnie jak uczelnia i praca naukowa - w 1929 roku uzyskał tytuł magistra farmacji, po czym rozpoczął studia chemiczne, których zwieńczeniem był tytuł doktora uzyskany w 1931 roku. Potem Sternbach z powodzeniem prowadził działalność naukową na UJ. Niestety w 1936 roku musiał pożegnać się z pracą - uczelnia redukowała etaty. W 1937 roku wyjechał na stypendium do Wiednia a potem do Zurychu, gdzie zastał go wybuch II wojny światowej. W czerwcu 1940 roku Sternbach rozpoczął najdłuższą przygodę swojego życia - pracę w koncernie Hoffman-La Roche, w której pracował ponad 60 lat!
W 1941 roku wyjechał do Stanów Zjednoczonych, gdzie w laboratorium Le Roche w Nutley w Jersey pod koniec lat 50. miał dokonać najważniejszego odkrycia swojego zawodowego życia: diazepamu. Diazepam, o wzorze sumarycznym C16H13ClN2O, trafił na sklepowe półki w 1963 roku pod nazwą handlową valium, a w Polsce - relanium. Valium przez długie lata był uznawany za "cudowną pigułkę", która uspokajała skołatane nerwy i koiła lęki. Do początku lat 80. był to najchętniej przepisywany lek na receptę w Stanach Zjednoczonych, a do roku 1978 połknięto w Ameryce 2,3 miliarda tabletek Valium! Niestety, lek był uzależniający i to na wielką skalę, a Stany zmagały się z falą uzależnień farmakologicznych. Sam Sternbach jednak, pomimo krytyki Valium, wskazywał na plusy z sensownego, uważnego stosowania leku - uratowane małżeństwa, samobójstwa, do których nie doszło... Wniosek jest jeden - cudownej tabletki, która leczy duszę bez skutków ubocznych, po prostu nie ma.
_______
prof. Leon Sternbach z modelem cząsteczki w rękach.